opowiadał: "Byłem na weselu i była bójka, w którą się zaplątałem". Zaczęto dopytywać się, jak to konkretnie wyglądało: "Dałem jednemu w mordę, on mi oddał. Potem wylądowałem w szpitalu, a żona miała połamane dwa żebra".</><br><who1>Monika: No faktycznie się zaplątał. Może powinnam to już wiedzieć, ale co daje takie szczegółowe grzebanie się w przeszłości?</><br><who3>Anka: Chodzi o to, żeby człowiek uświadomił sobie i uznał własny udział w tym, co działo się, kiedy pił. I żeby podjął za to odpowiedzialność. Zrzucanie winy na żonę, szefa, dzieci, nie sprzyjające lub sprzyjające okoliczności, na to, że świat jest źle urządzony - to jeden z klasycznych