Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
z wami, ranny już w szpitalu, a was jeszcze nie ma.
- Już schodzimy, zamówcie dobry obiad.
Gdyby wypadek zdarzył się kilkadziesiąt metrów wyżej, nie poszłoby nam tak szybko.
W tym rozdziale dość często było wspominane Sanktuarium. Ta wzniosła nazwa została nadana przez taterników trawiastemu żlebowi wciśniętemu między właściwą Kazalnicę a grzędę Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego. Żleb ten obrywa się 200-metrowym uskokiem, którego środkiem spada wodospad. Prawą stroną wodospadu, lewą, a nawet i samym Ściekiem poprowadzono trudne drogi wspinaczkowe. Na jednej z nich 29 sierpnia 1970 r. wspinało się dwóch młodych taterników. Jeden z nich, Hubert H., nie powrócił już z tej
z wami, ranny już w szpitalu, a was jeszcze nie ma.<br>- Już schodzimy, zamówcie dobry obiad.<br>Gdyby wypadek zdarzył się kilkadziesiąt metrów wyżej, nie poszłoby nam tak szybko.<br>W tym rozdziale dość często było wspominane Sanktuarium. Ta wzniosła nazwa została nadana przez taterników trawiastemu żlebowi wciśniętemu między właściwą Kazalnicę a grzędę Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego. Żleb ten obrywa się 200-metrowym uskokiem, którego środkiem spada wodospad. Prawą stroną wodospadu, lewą, a nawet i samym Ściekiem poprowadzono trudne drogi wspinaczkowe. Na jednej z nich 29 sierpnia 1970 r. wspinało się dwóch młodych taterników. Jeden z nich, Hubert H., nie powrócił już z tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego