Dead", "Louder Than Bombs", "Strangeways Here We Come". "Rank", właściwie mam wszystko, nie wspominając o solowych płytach Mozera. Morrissey jest taki angielski, powiedziała w radiu Siouxsie Sioux, zamknięty w sobie, nie otwiera się na innych ludzi, jest niesamowitym indywidualistą. Wielka Siouxsie. Ich wczesne płyty: "Scream", "JuJu", "Hyaena". Później zaczęli się gubić. Lubiłem ten okres kiedy w Banshees grał na gitarze Robert Smith. Oczywiście, że szalałem na punkcie The Cure. Łapało się przy nich cudowne doły egzystencjalne. Słuchałem też Joy Divison, za to nie ciąłem się ani razu, ani nie próbowałem powiesić.<br><br> <br>Muniek uważa, że jestem największym fanem pedalskiej angielskiej muzyki. Dając