tym, że chcesz biec na ratunek, być u boku, coś w tym guście. Obraz powinien pojawić się sam. I być wyraźny. Patrz, ale powstrzymuj się od gwałtownych reakcji. Nic nie mów. To będzie wizja, nie komunikacja.<br>Usłuchał.<br>Pierwsze wizje, wbrew obietnicy, nie były wyraźne. Były niejasne, ale za to tak gwałtowne, że cofnął się odruchowo. Odrąbana ręka na blacie stołu... Krew rozbryzgnięta na szklistej tafli... Kościotrupy na szkieletach koni... Yennefer, zakuta w kajdany...<br>Wieża? Czarna wieża? A za nią, w tle... Zorza polarna?<br>I nagle, bez ostrzeżenia, obraz stał się klarowny. Aż nadto klarowny.<br>- Jaskier! - wrzasnął Geralt. - Milva! Angouleme!<br>- Hę? - zainteresował