Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
zarło, byle go w nauce wspomagać, a tu się obwiesił, diable nasienie.
- Tego tylko wam żal?
Powiedziała coś niewyraźnego i znieruchomiała. Stukonisowa wychyliła się z kuchni i palcem pokręciła na czole. Miało to oznaczać, że chłopka niespełna jest rozumu.
Do alkowy wdarł się swąd smażonej słoniny i Lucjan zaniósł się gwałtownym kaszlem, ale przeszło mu to i tylko wytarł załzawione oczy. Rozglądał się po wszystkim, co go otaczało. Sprzęty wydały mu się niesłychanie wyraźne, nigdy tak godne zainteresowania jak teraz. Przyglądał się każdej rzeczy z kolei, starając się podchwycić oryginalność jej kształtu lub też śmieszność. Gdyby sobie zdawał sprawę z tej
zarło&lt;/&gt;, byle go w nauce wspomagać, a tu się obwiesił, diable nasienie.<br>- Tego tylko wam żal?<br>Powiedziała coś niewyraźnego i znieruchomiała. Stukonisowa wychyliła się z kuchni i palcem pokręciła na czole. Miało to oznaczać, że chłopka niespełna jest rozumu.<br>Do alkowy wdarł się swąd smażonej słoniny i Lucjan zaniósł się gwałtownym kaszlem, ale przeszło mu to i tylko wytarł załzawione oczy. Rozglądał się po wszystkim, co go otaczało. Sprzęty wydały mu się niesłychanie wyraźne, nigdy tak godne zainteresowania jak teraz. Przyglądał się każdej rzeczy z kolei, starając się podchwycić oryginalność jej kształtu lub też śmieszność. Gdyby sobie zdawał sprawę z tej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego