Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 8
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
ustawy mające homoseksualistom otworzyć podwoje życia publicznego albo ich z niego wypchnąć. A co tkwi w ich głowach?
W mieście oddycha się wolnością. Tak mówiono już w średniowieczu. Tak zapewne myślał człowiek zależny, chłop feudalny, kiedy uciekał ze swej wioski, z niewoli i wędrował ku murom miejskim, żeby stanąć na gwarnej ulicy i pełną piersią wciągnąć powietrze wolności. Przez chwilę mógł się nim delektować. Kiedy jednak mijał pierwszy zawrót głowy, człowiek rozglądał się, zaś ludzkie mrowie, które jeszcze przed chwilą zachwycało, teraz nagle zaczynało przerażać i budzić obrzydzenie. Musiała go przecież oburzać bezkarność rzezimiesz-ków, gdy opróżnili mu połataną sakwę, musiała
ustawy mające homoseksualistom otworzyć podwoje życia publicznego albo ich z niego wypchnąć. A co tkwi w ich głowach?<br>W mieście oddycha się wolnością. Tak mówiono już w średniowieczu. Tak zapewne myślał człowiek zależny, chłop feudalny, kiedy uciekał ze swej wioski, z niewoli i wędrował ku murom miejskim, żeby stanąć na gwarnej ulicy i pełną piersią wciągnąć powietrze wolności. Przez chwilę mógł się nim delektować. Kiedy jednak mijał pierwszy zawrót głowy, człowiek rozglądał się, zaś ludzkie mrowie, które jeszcze przed chwilą zachwycało, teraz nagle zaczynało przerażać i budzić obrzydzenie. Musiała go przecież oburzać bezkarność rzezimiesz-ków, gdy opróżnili mu połataną sakwę, musiała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego