CZERWCOWEJ</><br><br>Uwertura<br><br>Kiedy noc się w powietrzu zaczyna,<br>wtedy noc jest jak młoda dziewczyna,<br>wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy,<br>wszystko chciałaby w ręce brać.<br><br>Diabeł dużo jej daje w podarku,<br>gwiazd fałszywych z gwiezdnego jarmarku,<br>noc te gwiazdy do uszu przymierza<br>i z gwiazdami chciałaby spać.<br><br>Ale zanim dur gwiezdny ją oplótł,<br>idzie krokiem tanecznym przez ogród,<br>do ogrodu przez senną ulicę -<br>dzwonią nocy ciężkie zausznice<br><br>i przy każdym tanecznym obrocie<br>szmaragdami błyszczą kołki w płocie,<br>wreszcie do nas, pod same okna!<br>i tak tańczy, i śpiewa nam:<br><br>Noc śpiewa<br><br>Ja jestem noc czerwcowa,<br>królowa jaśminowa,<br>zapatrzcie się w moje