on skończy, bo Faraon był bogiem i miał władzę nad śmiercią i gdyby jej powiedział, że ma odejść, toby nie umarł, ale on był już bardzo zmęczony i chciał się położyć w złotym grobowcu, gdzie zawsze paliła się lampka i było bardzo przyjemnie, zupełnie inaczej niż w naszych trumnach zabitych gwoździami na amen, zamknął na moment oczy i czekał, aż mu się przypomni, co chciał powiedzieć, i wtedy usłyszał cichy głos kobiecy:<br>- Za tarczą ołtarza jest mała komórka, a w niej... - i powtórzył to, co mu śmierć podpowiedziała, bo jej już się nie chciało tak długo czekać.<br>- Za tarczą jest mała