Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
nie, nawet się nie poradzi, tylko po prostu troszkę się pocieszy, że na świecie nie tylko jest Wiktoryna, Marylka i Hipolit Zasobek.
Może zaproszą ją na podwieczorek? Och! Doskonale pamięta, jak strasznie przyjemnie jest być na proszonym podwieczorku!
Siada się w koszykowym fotelu, pod drzewami. Lokaj stawia pośrodku stół nakryty haftowanym obrusem. "ŹŹJaka pani miła, że zechciała nas odwiedzi捍 - mówi matka Huberta. - Hubert... - nie, trzeba będzie powiedzieć - pan Hubert wczoraj był taki dla mnie... a może lepiej nie wspominać o murze i o Hipolicie? Boże! Cóż za pokrzywy w tych pomidorach!" - myśli Gabriela.
W czasie obiadu Gabriela krzątała się cicha i
nie, nawet się nie poradzi, tylko po prostu troszkę się pocieszy, że na świecie nie tylko jest Wiktoryna, Marylka i Hipolit Zasobek. <br>Może zaproszą ją na podwieczorek? Och! Doskonale pamięta, jak strasznie przyjemnie jest być na proszonym podwieczorku! <br>Siada się w koszykowym fotelu, pod drzewami. Lokaj stawia pośrodku stół nakryty haftowanym obrusem. "ŹŹJaka pani miła, że zechciała nas odwiedzi捍 - mówi matka Huberta. - Hubert... - nie, trzeba będzie powiedzieć - pan Hubert wczoraj był taki dla mnie... a może lepiej nie wspominać o murze i o Hipolicie? Boże! Cóż za pokrzywy w tych pomidorach!" - myśli Gabriela. <br>W czasie obiadu Gabriela krzątała się cicha i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego