Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
ja? - burknął Iskra.
- Bo masz najlepsze buty. Spływaj, mały łakomczuchu, i przyprowadź ojca - powiedział Gryf, odczepiając rybkę z haczyka i wrzucając ją na powrót do wody.
Promień przewrócił oczami z irytacją.
- Co mają do rzeczy buty?!
- Dużo. Mówię ci, jako człowiek doświadczony. Możesz mieć na górze sam aksamit i złote hafty, a jak masz zniszczone buty, to nikt nie będzie chciał z tobą gadać - rzekł kategorycznym tonem młody Obserwator.

Gdy dwóch skromnie ubranych chłopców stanęło przed jednym z pracujących przy trapie żeglarzy, ten z początku nie zwrócił na nich większej uwagi.
- Szukamy szypra - odezwał się niższy chłopak, z długimi włosami związanymi
ja? - burknął Iskra.<br>- Bo masz najlepsze buty. Spływaj, mały łakomczuchu, i przyprowadź ojca - powiedział Gryf, odczepiając rybkę z haczyka i wrzucając ją na powrót do wody.<br>Promień przewrócił oczami z irytacją.<br>- Co mają do rzeczy buty?!<br>- Dużo. Mówię ci, jako człowiek doświadczony. Możesz mieć na górze sam aksamit i złote hafty, a jak masz zniszczone buty, to nikt nie będzie chciał z tobą gadać - rzekł kategorycznym tonem młody Obserwator. <br><br>Gdy dwóch skromnie ubranych chłopców stanęło przed jednym z pracujących przy trapie żeglarzy, ten z początku nie zwrócił na nich większej uwagi. <br>- Szukamy szypra - odezwał się niższy chłopak, z długimi włosami związanymi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego