tu zajedzie,<br>Chcę być w porę na obiedzie!"<br><br>Zaprzężono czwórkę koni,<br>Kornie cały dwór się skłonił,<br>A królowa w oknie stała<br>I chusteczką pomachała.<br><br>Potoczyła się kolasa<br>Nie do sasa, nie do lasa,<br>Lecz przez mostek na ruczaju<br>Wprost do miasta Biłgoraju.<br>Jadą, jadą tak trzy mile,<br>Foryś z przodu, hajduk w tyle,<br>Ciepły wietrzyk łechce mile,<br>Tu i ówdzie brzęczy muszka,<br>A Król siedzi na poduszkach<br>I paznokcie poleruje.<br>Wtem... wychodzą z lasu zbóje,<br>Trzej wąsale, trzej brodacze,<br>Jeden wprost do koni skacze,<br>Drugi wali w łeb hajduka,<br>Trzeci zaś w kolasie szuka -<br>Bo to jedzie pan bogaty,<br>Pewnie w