Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Krajewski
Tytuł: Koniec świata w Breslau
Rok: 2003
za parawanem, zimną wodą z miednicy umył twarz i przylizał odstające tu i ówdzie włosy. Potem ogolił się, ubrał w gors i smoking i - ssąc palec skaleczony spinką do mankietów - zszedł do hallu kasyna, by tam zainkasować pieniądze od Mühlhausa.
Odebrał w punkcie pocztowym dwa tysiące marek i wszedł do hallu głównego. Zbliżył się do strażnika i pokazał mu wczorajsze zaproszenie.
- Ja do tajnego kasyna - szepnął do niego.
- Bardzo proszę - funkcjonariusz w uniformie odchylił pluszową kotarę, za którą było wejście do piekieł.
Knüfer uniósł rękę w geście pozdrowienia i zszedł po szerokich, krętych schodach. Za chwilę znalazł się wśród pozbawionych okien
za parawanem, zimną wodą z miednicy umył twarz i przylizał odstające tu i ówdzie włosy. Potem ogolił się, ubrał w gors i smoking i - ssąc palec skaleczony spinką do mankietów - zszedł do hallu kasyna, by tam zainkasować pieniądze od Mühlhausa.<br>Odebrał w punkcie pocztowym dwa tysiące marek i wszedł do hallu głównego. Zbliżył się do strażnika i pokazał mu wczorajsze zaproszenie.<br>- Ja do tajnego kasyna - szepnął do niego.<br>- Bardzo proszę - funkcjonariusz w uniformie odchylił pluszową kotarę, za którą było wejście do piekieł.<br>Knüfer uniósł rękę w geście pozdrowienia i zszedł po szerokich, krętych schodach. Za chwilę znalazł się wśród pozbawionych okien
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego