mija, życie ucieka, a my tam ciągle tkwimy. <br>Jest to faktycznie dość spora mansarda w pięknym starofrancuskim budynku otoczonym wspaniałym ogrodem. Na pewno może się podobać takie lokum komuś, kto przyjdzie z wizytą lub spędza tu jedynie weekend. Ja mam go już serdecznie dość. Borykam się jednak, jak mogę z harówką, jakiej taki zaniedbany apartament wymaga. Wszystko tu już woła o remont, inwestycję w sensie zmiany tapet, podłogowej wykładziny czy mebli. Nie dzieje się nic. Mimo tego w mieszkaniu jest zawsze czysto, przynajmniej zawsze wysprzątane. I chociaż robię wszystko ze zniechęceniem, jak ja to nazywam, na żyłę, niczego nie można zarzucić