Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
nie kupuje cukru." Nie chcąc być niedyskretnym odwrócił się od lustra - strumień wody lał się bez przerwy z odkręconego kurka. Roman bezmyślnie patrzył na kanciaste, do góry dnem ustawione szklanki na półce, na okidany kociołek z pianką i na kawiarkę Olgę, zakładającą świeżą flanelę na maszynę do parzenia kawy. "He, he... żeby mu tylko po pysku nie dał..." Zakręcił kurek i podniósł szklankę do ust.
- Panie Roman...
Odwróciwszy się ujrzał pannę Helę, a raczej jej wargi, gładkie, czerwone, wilgotne i szklące się jak wiśnie po deszczu - wargi, które go zawsze napawały odrazą.
- Co takiego? - zapytał szorstko, odrywając szklankę od ust i
nie kupuje cukru." Nie chcąc być niedyskretnym odwrócił się od lustra - strumień wody lał się bez przerwy z odkręconego kurka. Roman bezmyślnie patrzył na kanciaste, do góry dnem ustawione szklanki na półce, na okidany kociołek z pianką i na kawiarkę Olgę, zakładającą świeżą flanelę na maszynę do parzenia kawy. "He, he... żeby mu tylko po pysku nie dał..." Zakręcił kurek i podniósł szklankę do ust.<br>- Panie Roman...<br>Odwróciwszy się ujrzał pannę Helę, a raczej jej wargi, gładkie, czerwone, wilgotne i szklące się jak wiśnie po deszczu - wargi, które go zawsze napawały odrazą.<br>- Co takiego? - zapytał szorstko, odrywając szklankę od ust i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego