Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
wdowy po Samuelu de Groot, matki jedynaczki Marty.
Emilia siedziała na kanapce obok dyskretnie abażurem chronionego światła. Widziałem, że jej naga obecność, niedbale owinięta w jedwabny szlafrok, stanowi dla mnie niebezpieczeństwo zastraszających rozmiarów. Skonstatowałem od razu, że rozpoczyna się wreszcie walka, którą ja prawdopodobnie przegram.
- No cóż, młodzieńcze, spóźniony apostole heglizmu, jakie postępy czyni moja córa?
- Ma pani świetnie rozwijające się dziecko.
- Wiele rzeczy przeżyłam, wiele rzeczy widziałam, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego zdolni, przystojni mężczyźni lgną do tego przeciętnego zupełnie dziewczęcia.
- Nie zdążę wierszy przeczytać.
- Widzisz, przyjacielu, nawet ty stałeś się impertynencki. Płynie w tobie świetna krew judejska, jesteś bystry
wdowy po Samuelu de Groot, matki jedynaczki Marty.<br>Emilia siedziała na kanapce obok dyskretnie abażurem chronionego światła. Widziałem, że jej naga obecność, niedbale owinięta w jedwabny szlafrok, stanowi dla mnie niebezpieczeństwo zastraszających rozmiarów. Skonstatowałem od razu, że rozpoczyna się wreszcie walka, którą ja prawdopodobnie przegram.<br>- No cóż, młodzieńcze, spóźniony apostole heglizmu, jakie postępy czyni moja córa?<br>- Ma pani świetnie rozwijające się dziecko.<br>- Wiele rzeczy przeżyłam, wiele rzeczy widziałam, ale wciąż nie rozumiem, dlaczego zdolni, przystojni mężczyźni lgną do tego przeciętnego zupełnie dziewczęcia.<br>- Nie zdążę wierszy przeczytać.<br>- Widzisz, przyjacielu, nawet ty stałeś się impertynencki. Płynie w tobie świetna krew judejska, jesteś bystry
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego