były drobne, to przez trzynoście roków mój chodziył do roboty państwowej, a jak dzieci juz podrosły, zacyni my budować, bo chłop sie zwolniył z roboty, a jo posła do Kombinatu w Mieście. Przerobiyłak osiemnoście roków i dziś mom za to rente. Rodzinne to jo dostawała małe, bo jo zawse podawała hektary, choć inne mi godały: Cemu podajecie pole?! Jo przycyganić nie umiała, choć miałak ino dwie spódnice.</><br>Maria Blachowa z Maruszyny Dolnej mówi, że z wielkim zaskoczeniem przyjęli w domu list od pana Prezydenta o przyznaniu im odznaczenia. - <dialect>Jo przecie ani nie pomyślała o tym, zeby iść kany... Sami wysukują, wynańdują