Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
z głową wspartą na krawędzi rowu, biegł do rannego i skrzyżował się przez krótki moment z trajektorią kuli, zastąpił jej drogę? Albo sam sobie przyłożył lufę parabelki i strzelił, przeczuwając, co go czeka, kiedy znajdzie go żywego świeża armia wyzwoleńcza.

Piotr wpuścił przez otwór dym z papierosa i zaraz położył hełm na stole. Patrzyliśmy w skupieniu, jak cienka strużka wydostaje się przez otwór. Dymił gorący metal, dusza opuszczała ciało.
Usłyszeliśmy warkot samochodu, ale to nie był wojskowy gazik. Skręcił z drogi na Gdańsk, wjechał na piaszczystą, wyboistą drogę wzdłuż torów kolejowych i zatrzymał się pod lasem. Blachowski, syn najprawdziwszego esesmana, wyciągnął
z głową wspartą na krawędzi rowu, biegł do rannego i skrzyżował się przez krótki moment z trajektorią kuli, zastąpił jej drogę? Albo sam sobie przyłożył lufę parabelki i strzelił, przeczuwając, co go czeka, kiedy znajdzie go żywego świeża armia wyzwoleńcza. <br><br>Piotr wpuścił przez otwór dym z papierosa i zaraz położył hełm na stole. Patrzyliśmy w skupieniu, jak cienka strużka wydostaje się przez otwór. Dymił gorący metal, dusza opuszczała ciało. <br>Usłyszeliśmy warkot samochodu, ale to nie był wojskowy gazik. Skręcił z drogi na Gdańsk, wjechał na piaszczystą, wyboistą drogę wzdłuż torów kolejowych i zatrzymał się pod lasem. Blachowski, syn najprawdziwszego esesmana, wyciągnął
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego