w ciągu paru dni zarobił dużo pieniędzy, to następnych dni stawał się chciwy, harował na rewirze, jak gdyby chciał wyeksploatować go do ostatka i nigdy już do niego nie wrócić <page nr=192>.<br> Przykuwał gości do stołów, zatrzymywał ich wzrokiem i ruchem rąk, poddawał im własne życzenia -jeśli kawę, to z pianką, jeśli herbatę, to z rumem, jeśli sodowa, to z sokiem.<br>Pod tym względem był przeciwieństwem Uhricha; podczas gdy ten był zawsze zrównoważony i nigdy nie targował zbyt mało lub zbyt dużo, Roman zaślepiony powodzeniem osiągał rezultaty nadzwyczajne, lecz później, wyczerpany i zniechęcony, ściągał na siebie burzę niepowodzeń. Pewnego dnia rewir, obojętnie który