Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
płótno, choćby genialne, z nadzieją na odsprzedaż za jeszcze większe miliony w bliżej nieokreślonej przyszłości? Po co komu słoń-arcydzieło, skoro już dziś można kupić trzy tysiące królików w postaci miliona piosenek i od razu, natychmiast zacząć je sprzedawać w Internecie po złotówce za każdy numerek?

Wychodzi na to, że historyczną rację miał nie Mrożek - wzywający do przywrócenia należnego miejsca prawdziwemu słoniowi - lecz dyrekcja komunistycznego zoo. Tacy badacze kultury jak zmarły w 1940 roku Walter Benjamin czy współczesny nam Fredrick Jameson, pisząc o dziele sztuki w epoce masowej reprodukcji, dawno zauważyli, że powszechny rynek kapitalizmu odmienił zasadniczo status zarówno odbioru dzieła
płótno, choćby genialne, z nadzieją na odsprzedaż za jeszcze większe miliony w bliżej nieokreślonej przyszłości? Po co komu słoń-arcydzieło, skoro już dziś można kupić trzy tysiące królików w postaci miliona piosenek i od razu, natychmiast zacząć je sprzedawać w Internecie po złotówce za każdy numerek? <br><br>Wychodzi na to, że historyczną rację miał nie Mrożek - wzywający do przywrócenia należnego miejsca prawdziwemu słoniowi - lecz dyrekcja komunistycznego zoo. Tacy badacze kultury jak zmarły w 1940 roku Walter Benjamin czy współczesny nam Fredrick Jameson, pisząc o dziele sztuki w epoce masowej reprodukcji, dawno zauważyli, że powszechny rynek kapitalizmu odmienił zasadniczo status zarówno odbioru dzieła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego