Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
się nawzajem oskarżali, wychodziły stare animozje, kompleksy, w końcu któregoś dnia postanowiono sprzedać gospodarstwo razem ze szklarniami dziadka. W kilka godzin buldożery zrównały z ziemią cały teren.
Pod numerem czterdziestym dziewiątym na targu przy Chełmińskiej znajdowała się teraz budka z tanią odzieżą. Nie było już baraków Blachowskiego, syna prawdziwego esesmana, hodowli lisów, piaszczystych wydm wzdłuż torów kolejowych, wszędzie stały nowoczesne, zimne budynki firm i zakładów, nad którymi wznosiły się martwe szkielety żurawi.
Czułem się jak na więziennym wybiegu. Wielka ściana hurtowni spożywczej tworzyła jakby literę L, jej dłuższy bok wybudowano od strony wschodniej, krótszy od północnej. W środku maleńki skrawek ziemi
się nawzajem oskarżali, wychodziły stare animozje, kompleksy, w końcu któregoś dnia postanowiono sprzedać gospodarstwo razem ze szklarniami dziadka. W kilka godzin buldożery zrównały z ziemią cały teren. <br>Pod numerem czterdziestym dziewiątym na targu przy Chełmińskiej znajdowała się teraz budka z tanią odzieżą. Nie było już baraków Blachowskiego, syna prawdziwego esesmana, hodowli lisów, piaszczystych wydm wzdłuż torów kolejowych, wszędzie stały nowoczesne, zimne budynki firm i zakładów, nad którymi wznosiły się martwe szkielety żurawi. <br>Czułem się jak na więziennym wybiegu. Wielka ściana hurtowni spożywczej tworzyła jakby literę L, jej dłuższy bok wybudowano od strony wschodniej, krótszy od północnej. W środku maleńki skrawek ziemi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego