może pracuję w nadmiarze, może to nie jest dla mnie zdrowe, może to już przymus pracy, nałóg? Za dużo czytam kryminałów, za dużo czatuję po Internecie, za dużo uprawiam seksu, za dużo robię zakupów - w każdej sytuacji mogę się zaniepokoić, czy aby już nie jest jakimś <orig>"holikiem"</>. Do tego, współczesne <orig>"holizmy"</> operują tym samym fachowym językiem, co uzależnienia od substancji psychoaktywnych.<br><br>Bać się zatem faktycznego zagrożenia <orig>"holizmami"</> czy je obśmiewać? Dr Habrat: - Uzależnienie od przyjemnych sytuacji, jak np. od robienia zakupów, w swoim mechanizmie bardziej niż do natręctw, typu mycie rąk, podobne jest jednak do uzależnienia od substancji psychoaktywnych. W obu