testu, co oznaczało, że choć nie wystąpiły u nich oznaki choroby, ich organizmy zetknęły się z wirusem i wytworzyły przeciwciała. Później na grypę ptasią zachorował lekarz, pod którego opieką znajdowało się chore dziecko. U żadnej z pięciuset osób w grupie kontrolnej nie znaleziono przeciwciał.<br><br>W połowie grudnia Margaret Chan, reprezentująca &lt;orig&gt;hongkońską&lt;/&gt; służbę zdrowia, powiedziała podczas konferencji prasowej, że siedem nowych przypadków grypy ptasiej u ludzi, z których nie wszyscy mieli kontakt z drobiem, wskazuje na możliwość przenoszenia się wirusa z jednej osoby na drugą. Kilka dni później władze Hongkongu podjęły drastyczną decyzję o zabiciu drobiu sprowadzonego z południowych Chin. Chiny kontynentalne