pół godziny, a potem król miał przemowę do Maciusia:<br>- Biały przyjacielu, jaśniejszy od słońca, dziękuję ci, że przyjechałeś. Jestem najszczęśliwszym z ludzi na świecie, że mogę ciebie oglądać. Proszę cię i błagam, daj znak ręką, że się zgadzasz, a oto ten wielki miecz pogrążę w swoje serce - i dostąpię najwyższego honoru, by być zjedzonym przez swojego drogiego gościa.<br>To mówiąc przyłożył ostrze długiej dzidy do piersi i czekał.<br>Maciuś powiedział przez tłumacza, że w żaden sposób się nie zgadza, że chce z nim się przyjaźnić, rozmawiać i bawić, ale nie chce go zjadać.<br>Wtedy król, jego sto żon i wszystkie czarne