jeśli tworzą je ludzie przyzwoici, a nie cyniczni mordercy.&lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;"&lt;q&gt;Wszystkie instytucje oraz osoby prywatne proszone są o udzielenie okazicielowi niniejszej legitymacji pomocy w wykonywaniu obowiązków zawodowych&lt;/&gt;". Już niebawem okazicielem dokumentu z taką adnotacją zostanie Grzegorz Piotrowski, zabójca księdza Jerzego Popiełuszki. To brzmi jak ponury paradoks, a może wyglądać jak prawdziwy horror. Znów będą to bowiem obowiązki związane z inwigilacją ludzi Kościoła. Nie ma już co prawda IV departamentu MSW - są jednak wolne media. Piotrowski (przynajmniej formalnie) staje się więc funkcjonariuszem IV władzy, a ściślej tego jej marginesu, który specjalizuje się w tropieniu księży.&lt;/&gt;<br>Można na sprawę spojrzeć chłodno, bez emocji, porównując