dyr. Leszek Wakulicz. W szpitalu było prawie 500 pacjentów, ale zagrożenie dotyczyło głównie 12 osób w ciężkim stanie podłączonych do respiratorów, oraz szóstki noworodków w inkubatorach. - Przy ewakuacji mieliby oni 10-15 proc. szans na przeżycie - mówi L. Wakulicz. <br>Ładunku wybuchowego nie było. O 20.45, po prawie czterech godzinach horroru, alarm odwołano. W piątek rano policja zatrzymała podejrzanych. Są to: 16-latkowie Marek S. i Dawid D. oraz o rok młodszy Adrian W. Wszyscy mieszkają na Zawarciu. Przyznali się do winy. - Nudzili się na plaży w Karninie i wymyślili alarm bombowy - mówi Andrzej Kulesza z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie