Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Życie duże i małe
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1959
nas tu rozniesie granatami? Ja swoje zrobiłem.
Twoja kolej.
Człowiek w Mundurze drżał.
Ściągnął z dłoni pokrwawiony ręcznik.
Powoli uniósł kolbę karabinu do barku.
Ojciec rzucił się długim kłusem w jego stronę.
Lecz jeszcze szybciej Albert podbił karabin w górę.
Gruchnął strzał, z sufitu posypało się wapno i drzazgi.
Albert huknął pięścią w kark człowieka w Mundurze, ten opadł ciężko na krzesło, a Albert zaniósł się długim, histerycznym śmiechem.
- Bałwanie! - krzyczał przez ten śmiech.
- Jakiś ty posłuszny. I na żartach się nie znasz!
Kuzyna byś mi zabił, człeka jak łza.
Człowiek w Mundurze zdawał się nie pojmować niczego.
Wargi mu obwisły
nas tu rozniesie granatami? Ja swoje zrobiłem.<br>Twoja kolej.<br>Człowiek w Mundurze drżał.<br>Ściągnął z dłoni pokrwawiony ręcznik.<br>Powoli uniósł kolbę karabinu do barku.<br>Ojciec rzucił się długim kłusem w jego stronę.<br>Lecz jeszcze szybciej Albert podbił karabin w górę.<br>Gruchnął strzał, z sufitu posypało się wapno i drzazgi.<br>Albert huknął pięścią w kark człowieka w Mundurze, ten opadł ciężko na krzesło, a Albert zaniósł się długim, histerycznym śmiechem.<br>- Bałwanie! - krzyczał przez ten śmiech.<br>- Jakiś ty posłuszny. I na żartach się nie znasz!<br>Kuzyna byś mi zabił, człeka jak łza.<br>Człowiek w Mundurze zdawał się nie pojmować niczego.<br>Wargi mu obwisły
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego