to dlatego, że wydaje mi się, że jest sprawą wyjątkowej doniosłości, a jeżeli pragnę zająć się nią dopiero teraz, to dlatego, że w momencie, kiedy się dokonywała, byłem poza krajem. I dlatego nie było warunków, ażeby na nią zareagować od razu w formie pisemnej wypowiedzi. Wtedy tylko ogromnie zabolało, spowodowało huragan myśli, wzbudziło niepokój, i to także w wyjątkowym środowisku, w którym się znalazłem. Widziałem łzy w oczach prostych ludzi, a powiedziano mi, że podobno płakały w polskim Sejmie i posłanki. I nie dziwiłem się, choć nie przyszła mi wcale chęć do naśladowania takiej reakcji. Stan mojego ducha znajdował się bliżej