Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 27.11
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
szedł do zaparkowanego przy ul. Wileńskiej samochodu. Od tyłu podbiegło do niego dwóch mężczyzn. Jeden z nich, prawdopodobnie tępym narzędziem, uderzył go kilka razy w głowę. Konwojent upadł. Zalał się krwią. - To trwało jakieś 30 sekund. Klientka powiedziała nam, że przed sklepem napadnięto na człowieka - relacjonuje ekspedientka, od której pracownik hurtowni przyjął tuż przed napadem zamówienie na alkohol. - Wybiegłem na ulicę, pan Kazimierz (napadnięty - przyp. red.) leżał przy samochodzie - opowiada inny pracownik sklepu. - W pierwszej chwili nie poznałem go. Miał ogromnego guza z tyłu głowy i spuchniętą lewą część twarzy. Słaniał się na nogach, więc wezwaliśmy pogotowie. Napastnicy wyrwali mężczyźnie torbę
szedł do zaparkowanego przy ul. Wileńskiej samochodu. Od tyłu podbiegło do niego dwóch mężczyzn. Jeden z nich, prawdopodobnie tępym narzędziem, uderzył go kilka razy w głowę. Konwojent upadł. Zalał się krwią. - To trwało jakieś 30 sekund. Klientka powiedziała nam, że przed sklepem napadnięto na człowieka - relacjonuje ekspedientka, od której pracownik hurtowni przyjął tuż przed napadem zamówienie na alkohol. - Wybiegłem na ulicę, pan Kazimierz (napadnięty - przyp. red.) leżał przy samochodzie - opowiada inny pracownik sklepu. - W pierwszej chwili nie poznałem go. Miał ogromnego guza z tyłu głowy i spuchniętą lewą część twarzy. Słaniał się na nogach, więc wezwaliśmy pogotowie. Napastnicy wyrwali mężczyźnie torbę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego