Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
wyrósł pod sztachetami.
- No, teraz już nic ci nie zrobi - rzekł Hubert z triumfem; na znak radości wyrzucił w powietrze dwie klepki i chwycił je ze zręcznością popisującego się na jarmarkach kuglarza.
Dziewczynka podała mu ścierkę i w swej czarnej, wąskiej sukience wydała się Hubertowi jeszcze chudszą.
- Wytrzyj ręce - poradziła i nagle jęknęła rozpaczliwie: - Popatrz na swoje nogi. Patrz na swoje nogi!
Hubert spojrzał niechętnie. Piękne półbuty i cudnego koloru skarpetki, gęsto pokryte gliną, wyglądały rzeczywiście żałośnie.
- Nie masz się czym przejmować - rzekł pocieszająco - to wszystko się odkruszy i śladu nie będzie. Czy... czy mógłbym wiedzieć, jak się nazywasz? Bo ja Hubert
wyrósł pod sztachetami. <br>- No, teraz już nic ci nie zrobi - rzekł Hubert z triumfem; na znak radości wyrzucił w powietrze dwie klepki i chwycił je ze zręcznością popisującego się na jarmarkach kuglarza. <br>Dziewczynka podała mu ścierkę i w swej czarnej, wąskiej sukience wydała się Hubertowi jeszcze chudszą. <br>- Wytrzyj ręce - poradziła i nagle jęknęła rozpaczliwie: - Popatrz na swoje nogi. Patrz na swoje nogi! <br>Hubert spojrzał niechętnie. Piękne półbuty i cudnego koloru skarpetki, gęsto pokryte gliną, wyglądały rzeczywiście żałośnie. <br>- Nie masz się czym przejmować - rzekł pocieszająco - to wszystko się odkruszy i śladu nie będzie. Czy... czy mógłbym wiedzieć, jak się nazywasz? Bo ja Hubert
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego