Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wszedł, widząc, że dzieje się coś interesującego. Po chwili nad stołem Lesia stało już siedem osób. Jako następni dobili kierownik pracowni i naczelny inżynier.
- Co to jest? - spytał ciekawie naczelny inżynier.
- Portret Barbary - wyjaśnił uprzejmie Karolek.
Naczelny inżynier i kierownik pracowni spojrzeli na siebie ze zgrozą w oczach. Potwierdzały się ich najgorsze podejrzenia.
- Świetne - powiedział kierownik pracowni trochę niepewnie. - Doskonale pan to uchwycił. Ta charakterystyczna deformacja...
- Co takiego? - przerwała mu Barbara zimno. - Coś ty powiedział?
Kierownik pracowni uprzytomnił sobie nagle, że nie ma wyjścia. Z jednej strony niebezpieczny szaleniec, w którego ręku na własne oczy widział rzeźnicki nóż, a z drugiej rozwścieczona
wszedł, widząc, że dzieje się coś interesującego. Po chwili nad stołem Lesia stało już siedem osób. Jako następni dobili kierownik pracowni i naczelny inżynier.<br>- Co to jest? - spytał ciekawie naczelny inżynier.<br>- Portret Barbary - wyjaśnił uprzejmie Karolek.<br>Naczelny inżynier i kierownik pracowni spojrzeli na siebie ze zgrozą w oczach. Potwierdzały się ich najgorsze podejrzenia.<br>- Świetne - powiedział kierownik pracowni trochę niepewnie. - Doskonale pan to uchwycił. Ta charakterystyczna deformacja...<br>- Co takiego? - przerwała mu Barbara zimno. - Coś ty powiedział?<br>Kierownik pracowni uprzytomnił sobie nagle, że nie ma wyjścia. Z jednej strony niebezpieczny szaleniec, w którego ręku na własne oczy widział rzeźnicki nóż, a z drugiej rozwścieczona
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego