Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
latach. Z perspektywy czasu mówią, że paradoksalnie bardzo im pomógł:
- Czujemy się teraz tak, jakbyśmy byli ze sobą od nowa. "Rozstanie" trwało dwa tygodnie. Nie było trzaskania drzwiami, awantur ani wzajemnego obrażania się - Ania opowiada, a Marcin zgodnie potakuje: - Nie było też cichych dni, bo dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy.
W ich przypadku sprawa kompromisów wygląda inaczej.
- W większości spraw mamy podobne zdanie. Jeśli dochodzi do pewnych różnic, rozmawiamy, dyskutujemy, tłumaczymy sobie nawzajem nasze własne punkty widzenia i... dochodzimy do porozumienia - opowiada Ania. - Odbywa się to bez krzyków i większych kłótni. Obiecaliśmy sobie na początku, że zrobimy wszystko, by proza życia nie zniszczyła
latach. Z perspektywy czasu mówią, że paradoksalnie bardzo im pomógł: <br>- Czujemy się teraz tak, jakbyśmy byli ze sobą od nowa. "Rozstanie" trwało dwa tygodnie. Nie było trzaskania drzwiami, awantur ani wzajemnego obrażania się - Ania opowiada, a Marcin zgodnie potakuje: - Nie było też cichych dni, bo dzwoniliśmy do siebie, pisaliśmy. <br>W ich przypadku sprawa kompromisów wygląda inaczej. <br>- W większości spraw mamy podobne zdanie. Jeśli dochodzi do pewnych różnic, rozmawiamy, dyskutujemy, tłumaczymy sobie nawzajem nasze własne punkty widzenia i... dochodzimy do porozumienia - opowiada Ania. - Odbywa się to bez krzyków i większych kłótni. Obiecaliśmy sobie na początku, że zrobimy wszystko, by proza życia nie zniszczyła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego