na drzwiach nadmiar esowatych rozgałęzień nie utrzymałyby ciężaru. Zawiasy miały sens, póki były potrzebne, "przezdobione" stawały się tylko przykładem umiejętności kowala. Umiejętności w tej postaci już niepotrzebnej. <br>Dotyczy to także szczególnie pięknie zdobionych dawniej okuć wozów. Na wystawach pokonkursowych lśniły blaskiem stempelkowej dekoracji, umieszczone na podstawie niczym muzealny eksponat. Mistrzostwo ich wykonania było bezużyteczne, okucie bez dyszla traciło sens. Natomiast w wozach, bryczkach czy saniach okucia wyglądały doskonale, pełniąc jednocześnie rolę elementu wzmacniającego łatwe do uszkodzenia miejsce osadzenia dyszla w "świcach". Pierścienie, zdobione ornamentem stemplowym, tworzyły tarcze, które umieszczano obok siebie, łącząc podłużnymi blachami o profilowanych krawędziach. Na "koronach", okrągłych bądź owalnych