wystarczy się tego języka nauczyć. Estera, o której Bergman mówi, że przy "całej swojej niedoli reprezentuje esencję czegoś niezniszczalnie ludzkiego, co chłopiec dziedziczy po niej".<br>Nosicielami tego irreductibile quid nie są zagrożeni fanatyzmem poszukiwacze Boga, ani tym bardziej zimni mózgowcy z rodu Vergerusów, z którymi sam Bergman jest skłonny się identyfikować. Rycerza z Siódmej pieczęci, który skarży się, że nie potrafi zabić Boga w sobie, nie wzrusza cierpienie prowadzonej na stos czarownicy, interesuje go tylko, czy rzeczywiście widziała diabła. Kubek wody poda jej za to giermek Jens, zdeklarowany cynik i ateista. Ale dla ludzkiej świętości Bergman zastosuje także religijną metaforykę. W