Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
zaczęła się narada. Ciężka chmura wisiała nad oskarżonym.
Wszyscy najchętniej wywinęliby się z tego i żałowali, że wybrano ich kiedyś do sądu koleżeńskiego, ale fakt był faktem i trzeba było jakoś wyjść z tej opresji z otwartym czołem. Pozwolono i mnie zabrać głos. Powiedziałem:
- Aby wyrazić się, że Stalin jest idiotą, trzeba samemu być niespełna rozumu. Bo wszystko da się powiedzieć o Stalinie, ale to, że jest idiotą, może stwierdzić tylko człowiek niepoczytalny. A jaki wydać wyrok na kogoś, kto nie jest odpowiedzialny za to, co mówi? Po prostu należy to uznać za akt zaćmienia umysłu. Ja bym się nie zastanawiał
zaczęła się narada. Ciężka chmura wisiała nad oskarżonym.<br>Wszyscy najchętniej wywinęliby się z tego i żałowali, że wybrano ich kiedyś do sądu koleżeńskiego, ale fakt był faktem i trzeba było jakoś wyjść z tej opresji z otwartym czołem. Pozwolono i mnie zabrać głos. Powiedziałem:<br>- Aby wyrazić się, że Stalin jest idiotą, trzeba samemu być niespełna rozumu. Bo wszystko da się powiedzieć o Stalinie, ale to, że jest idiotą, może stwierdzić tylko człowiek niepoczytalny. A jaki wydać wyrok na kogoś, kto nie jest odpowiedzialny za to, co mówi? Po prostu należy to uznać za akt zaćmienia umysłu. Ja bym się nie zastanawiał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego