rozbudziły nadzieje w wielu krajach. Oburzenie na drożyznę nie jest na świecie niczym nowym. Po raz pierwszy jednak ludzie w takiej masie przeszli przyśpieszony kurs ekonomii. Do tej pory słyszeli jedno: jeśli benzyna drożeje, to winny jest OPEC, bezczelni szejkowie, którzy zmówili się, żeby łupić zmotoryzowanych. OPEC przykręca kurki, cena idzie w górę, no to co można zrobić? Tymczasem protest stał się również wielką demistyfikacją: większość tego, co płacimy przy dystrybutorze, czasem nawet prawie 80 proc. całego rachunku (w Polsce 56 proc.), to nie OPEC, tylko podatki dla własnego rządu. We Francji na przykład okazało się, że bez podatków (ale już