Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
ciemnych okularów. Zresztą były to chyba niepotrzebne obawy, bo dotąd nie sprawiał mi najmniejszego kłopotu: zawsze zjawiał się tam, gdzie go oczekiwałem, niczym nie jeździł i nie uciekał w boczne ulice czy w pasaże. Szliśmy tak przez kilka minut. Kłopotowski nie zatrzymywał się nigdzie, znowu skręcił i już wiedziałem, że idzie do domu okrężną drogą. To było nowe rozczarowanie. Pomyślałem, że mogę tak za nim latać bez końca i że ten człowiek nie ma ciekawego życia. Już wypatrywałem miejsca, żeby na niego poczekać i zdecydowałem się znowu na budkę z papierosami, gdy Kłopotowski właśnie tam podszedł, kupił paczkę "Zrywów" i oparłszy
ciemnych okularów. Zresztą były to chyba niepotrzebne obawy, bo dotąd nie sprawiał mi najmniejszego kłopotu: zawsze zjawiał się tam, gdzie go oczekiwałem, niczym nie jeździł i nie uciekał w boczne ulice czy w pasaże. Szliśmy tak przez kilka minut. Kłopotowski nie zatrzymywał się nigdzie, znowu skręcił i już wiedziałem, że idzie do domu okrężną drogą. To było nowe rozczarowanie. Pomyślałem, że mogę tak za nim latać bez końca i że ten człowiek nie ma ciekawego życia. Już wypatrywałem miejsca, żeby na niego poczekać i zdecydowałem się znowu na budkę z papierosami, gdy Kłopotowski właśnie tam podszedł, kupił paczkę "Zrywów" i oparłszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego