wszystko ze ścian, omiotłam kurz i pajęczyny, powyjmowałam gwoździki. Potem ułożyłam książki w pudłach. Z tyłu za słownikami znalazłam trochę naszych zdjęć, na pierwszym z wierzchu moje gołe piersi na dzikiej plaży koło Ustki, na innym znowu moje piersi oblepione piaskiem, Twój goły tyłek znikający gdzieś między falami, zapisy erotycznych igraszek schowane między książki, żeby jakiś przypadkowy gość nie wziął ich do ręki. Reszty nie przeglądałam, wrzuciłam do pudła <page nr=98> podpisanego Twoim imieniem. W nowym mieszkaniu nawet go nie rozpakuję. Upchnę gdzieś na pawlaczu i poczekam, aż będę stara i zapragnę powspominać dobre chwile z dużego dystansu, odkurzyć trochę przeszłość, rozliczyć się