Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
pożegnać ani przyjechać na pogrzeb. Ale dziadek umarł bankowo i go ładnie pochowaliście, zgadza się?
Gorliwie przytaknęła.
- Zakładam, że były kwiaty, msza, że ksiądz powiedział kilka ciepłych słów. Chociaż, zdaje się, nie wytrzymał i zrobił uwagę, że nasz drogi brat Bronisław miał węża w kieszeni, nie dawał na Kościół tyle, ile powinien, i teraz pewnie tłumaczy się z tego przed świętym Piotrem. Tak w każdym razie pisałaś mi w liście. Byłaś zła na księdza za te słowa. Jednak pogrzeb też możemy uznać za fakt niepodważalny.

Tola kiwała głową. W napięciu śledziła mój wywód, mając nadzieję, że nagrodą będzie rozwiązanie zagadki - proste
pożegnać ani przyjechać na pogrzeb. Ale dziadek umarł bankowo i go ładnie pochowaliście, zgadza się? <br>Gorliwie przytaknęła. <br>- Zakładam, że były kwiaty, msza, że ksiądz powiedział kilka ciepłych słów. Chociaż, zdaje się, nie wytrzymał i zrobił uwagę, że nasz drogi brat Bronisław miał węża w kieszeni, nie dawał na Kościół tyle, ile powinien, i teraz pewnie tłumaczy się z tego przed świętym Piotrem. Tak w każdym razie pisałaś mi w liście. Byłaś zła na księdza za te słowa. Jednak pogrzeb też możemy uznać za fakt niepodważalny. <br><br>Tola kiwała głową. W napięciu śledziła mój wywód, mając nadzieję, że nagrodą będzie rozwiązanie zagadki - proste
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego