Typ tekstu: Książka
Autor: Strączek Adam
Tytuł: Wyznanie lekarza-łapownika
Rok: 1995
z prostą babą ze wsi''. Pani magister po Akademii Muzycznej! Nie zrealizowane ambicje artystyczne! Szlag by to wszystko trafił! - zaklął, kiedy strzeliła sznurówka czarnego półbuta. Gdy go przed chwilą czyścił, wyglądała normalnie.
- Domek, wychodzimy! Pa, aniele! - rzucił do sypialni żony.
- Kiedy wrócisz? - Maleństwo ssało aż miło. Przynajmniej tyle!
- Nie wiem, ile będzie wizyt, wczoraj miałem pięć, to dzisiaj powinno być lepiej. Tylko do Frankowic trzeba pojechać.
- Tylko! - prychnęła. - Znowu znikniesz na pół dnia!
- Może nie będzie tak źle, cześć!
- Zaczekaj! - zawróciła go w drzwiach. - Kupisz coś na kolację?
- Kupię coś - zirytował się. - Cześć!
- To cześć... - Tym razem z lekka omdlewającym głosem.
- Domek
z prostą babą ze wsi''. Pani magister po Akademii Muzycznej! Nie zrealizowane ambicje artystyczne! Szlag by to wszystko trafił! - zaklął, kiedy strzeliła sznurówka czarnego półbuta. Gdy go przed chwilą czyścił, wyglądała normalnie. <br>- Domek, wychodzimy! Pa, aniele! - rzucił do sypialni żony.<br>- Kiedy wrócisz? - Maleństwo ssało aż miło. Przynajmniej tyle! <br>- Nie wiem, ile będzie wizyt, wczoraj miałem pięć, to dzisiaj powinno być lepiej. Tylko do Frankowic trzeba pojechać. <br>- Tylko! - prychnęła. - Znowu znikniesz na pół dnia! <br>- Może nie będzie tak źle, cześć! <br>- Zaczekaj! - zawróciła go w drzwiach. - Kupisz coś na kolację? <br>- Kupię coś - zirytował się. - Cześć! <br>- To cześć... - Tym razem z lekka omdlewającym głosem. <br>- Domek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego