Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
gdzie poznałem Andranika, Ormianina, tak jak przedtem na Czahor Bagh - Rahima, atletę, który uczył mnie sztuki zapaśniczej, i Sartapiego, studenta prawa, pięknego jak książę z bajki, bohater baśni z tysiąca i jednej nocy (i nie mogłam się w nim nie kochać i nie uwielbiać go, i nie marzyć o nim, ilekroć byłam Utą!),
wszyscy trzej przyjaźnili się z nami i odwiedzali nas (przedtem w trójce, później tu, w szóstce), i dwaj pierwsi chętnie brali udział w naszych rowerowych wycieczkach, a ja zazdrościłem im, że są dorośli, że mają pewnie swoje dziewczyny, że spotykają się z nimi, całują je i pieszczą, i
gdzie poznałem Andranika, Ormianina, tak jak przedtem na Czahor Bagh - Rahima, atletę, który uczył mnie sztuki zapaśniczej, i Sartapiego, studenta prawa, pięknego jak książę z bajki, bohater baśni z tysiąca i jednej nocy (i nie mogłam się w nim nie kochać i nie uwielbiać go, i nie marzyć o nim, ilekroć byłam Utą!),<br>wszyscy trzej przyjaźnili się z nami i odwiedzali nas (przedtem w trójce, później tu, w szóstce), i dwaj pierwsi chętnie brali udział w naszych rowerowych wycieczkach, a ja zazdrościłem im, że są dorośli, że mają pewnie swoje dziewczyny, że spotykają się z nimi, całują je i pieszczą, i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego