dziedzinie sztuki, albo bardzo Kimś. Inaczej towarzyszy jej dyskretny czar lekceważenia, lub współczucia jakby miała garb, łysinę, albo krótszą nogę.<br>- Jestem bardzo Kimś.<br>- Winszuję dobrego samopoczucia, lecz oni o tym zdaje się nie wiedzą. Natomiast brak mężczyzny w tle jest pewnego rodzaju kalectwem. Wiem coś o tym. Mam doktorat, wysoki iloraz inteligencji, znam trzy języki ale nierzadko syczą za mną: stara panna, a najmniejszy błąd wywodzą z mojego stanu cywilnego i najbardziej znaną z moich cech, jest mój stan cywilny.<br>- Nie przesadzasz? Trzecie tysiąclecie ante portas.<br>- Najwyżej trochę...<br>- Kobieta zamężna w towarzystwie cudzego mężczyzny, też nie bardzo...<br>Jakby nie było, to