Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
obrazem ostatni raz klęczał, jak nam ta jakaś
zaraza parsiuki wytłukła. A czegóż on dzisiaj Panu Bogu głowę durzy, a?
Patrzy na niego podejrzliwie, zachodząc z boku. Kaźmierz ma minę
uczniaka przyłapanego na zrywaniu jabłek w sadzie przy plebanii.
- A cóż jej oczy tak dęba stanęli, a? - zaatakował Marynię z impetem.
- Mam ja swoje sprawy z niebem do załatwienia. Ty się o skacinę martw.
Krowy podoiła? Tak niech odzienie na sobie poładzi, bo czas nam na
stację zbierać sia!
Marynia cofa się do kuchni, gdzie piętnastoletni Paweł, pogwizdując
przez zęby, usiłuje naprawić stary radioodbiornik "Telefunken". Wciska
głębiej w gniazdko zakurzoną lampę
obrazem ostatni raz klęczał, jak nam ta jakaś<br>zaraza &lt;orig&gt;parsiuki&lt;/&gt; wytłukła. A czegóż on dzisiaj Panu Bogu głowę durzy, a?<br> Patrzy na niego podejrzliwie, zachodząc z boku. Kaźmierz ma minę<br>uczniaka przyłapanego na zrywaniu jabłek w sadzie przy plebanii.<br> - A cóż jej oczy tak dęba stanęli, a? - zaatakował Marynię z impetem.<br>- Mam ja swoje sprawy z niebem do załatwienia. Ty się o &lt;orig&gt;skacinę&lt;/&gt; martw.<br>Krowy podoiła? Tak niech odzienie na sobie poładzi, bo czas nam na<br>stację zbierać &lt;orig&gt;sia&lt;/&gt;!<br> Marynia cofa się do kuchni, gdzie piętnastoletni Paweł, pogwizdując<br>przez zęby, usiłuje naprawić stary radioodbiornik "Telefunken". Wciska<br>głębiej w gniazdko zakurzoną lampę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego