Funkcjonariusza &lt;name type="org"&gt;BOR&lt;/&gt;, wieloletniego ochroniarza i kierowcę wiceministra spraw wewnętrznych i administracji &lt;name type="person"&gt;Zbigniewa Sobotki&lt;/&gt;, znaleziono martwego w hotelu w &lt;name type="place"&gt;Mniszewie&lt;/&gt; koło &lt;name type="place"&gt;Magnuszewa&lt;/&gt; we wtorek wieczorem. 47-letni mężczyzna zginął od strzału w głowę. Prokuratura bada broń, którą znaleziono przy mężczyźnie i z której prawdopodobnie padł strzał. - W czwartek przeprowadzimy sekcję zwłok - informuje &lt;name type="person"&gt;Tadeusz Andrzejczak&lt;/&gt;, szef prokuratury w &lt;name type="place"&gt;Kozienicach&lt;/&gt;. Prokurator nie chce ujawnić, czy ochroniarz zostawił jakikolwiek pożegnalny list. - O tym dowie się rodzina - ucina. Jak dowiedziała się &lt;name type="org"&gt;"Rz"&lt;/&gt;, &lt;name type="person"&gt;Zbigniew Sobotka&lt;/&gt; (choć od października 2003 r. nie jest ministrem) korzystał z usług osobistego borowca aż do 31 sierpnia 2004 roku.<br>&lt;au&gt;KOZ, WOC&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="news" sub="home" sex="mf"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Były