Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Ozon
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
Klugerów. I okrutnie ich zabijają. A Polacy z bólem serca to obserwują, solidaryzując się w cierpieniu, bezsilnie kruszą w rękach kawałki szkła. Ładny to obraz, ale dla kogoś, kto przeczytał choć jedno wspomnienie z czasu Holocaustu, już na pierwszy rzut oka nieprawdziwy.

Za komuny zresztą jest podobnie - szlachetni polscy robotnicy, inteligenci i księża sprzeciwiają się bezosobowej czerwonej nawale. Jedyny komunista z twarzą to osobnik tak wyzuty z polskości, że trudno go z "nami" utożsamiać. Jest jeszcze szpicel Adam zakładający podsłuchy w konfesjonale i szpiegujący krąg przyjaciół Wojtyły, ale i on się nawraca (podsłuchując spowiedzi) i prosi o wybaczenie, które zresztą zarówno
Klugerów. I okrutnie ich zabijają. A Polacy z bólem serca to obserwują, solidaryzując się w cierpieniu, bezsilnie kruszą w rękach kawałki szkła. Ładny to obraz, ale dla kogoś, kto przeczytał choć jedno wspomnienie z czasu Holocaustu, już na pierwszy rzut oka nieprawdziwy. <br><br>Za komuny zresztą jest podobnie - szlachetni polscy robotnicy, inteligenci i księża sprzeciwiają się bezosobowej czerwonej nawale. Jedyny komunista z twarzą to osobnik tak wyzuty z polskości, że trudno go z "nami" utożsamiać. Jest jeszcze szpicel Adam zakładający podsłuchy w konfesjonale i szpiegujący krąg przyjaciół Wojtyły, ale i on się nawraca (podsłuchując spowiedzi) i prosi o wybaczenie, które zresztą zarówno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego