płaszczyźnie naszych relacji osobistych, rodzinnych, społecznych jesteśmy niekiedy bardzo drażliwi; Ktoś nie zauważył nas na ulicy, nie uśmiechnął się, nie ukłonił. W sklepie ktoś wszedł "przed nas", przepycha się. W autobusie potrącił łokciem, nadepnął na odcisk. W pracy obraził, doniósł szefowi. W kościele nie ustąpił miejsca, przepychał się, w domu... itd. itd.<br> Wszystkie te bolączki życia codziennego sprawiają nam wiele przykrości. Myślimy dlaczego ten ktoś tak postąpił i reagujemy - w zależności od humoru - groźnym spojrzeniem, wzruszeniem ramion lub powiedzeniem "czegoś" pod adresem winowajcy. Aby uniknąć takich nieporozumień i sprawiania bliźnim przykrości, potrzeba tylko abyśmy byli bardziej cierpliwi, opanowani w słowie i