Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Marci nieokrzesany... Zanadto uniosłam się, to prawda. A dlatego, że mnie było bardzo boleśnie - skrzywiła się do płaczu, opanowała jednak wzruszenie. - Boleśnie, że nikt nic nie zauważa. Przecież ja zmieniłam się...
Rzuciła okiem na męża, na syna, na Jadwigę. Badawczo, błagalnie.
- Ja bardzo się zmieniłam. A wszyscy do mnie, jakbym ja była ta sama. I dziś od rana. Przychodzę do Marty. Do córki. Chciałam powiedzieć jej coś bardzo ważnego. Wczoraj ona wpadła do mnie na chwilkę... i zaraz leci. Ja nic, żadnych wyrzutów: i nie zatrzymałam jej. Choć samej nudno. Ciągle tylko radio i bachor cudzy za ścianą. haftować nawet oczy bolą
Marci nieokrzesany... Zanadto uniosłam się, to prawda. A dlatego, że mnie było bardzo boleśnie - skrzywiła się do płaczu, opanowała jednak wzruszenie. - Boleśnie, że nikt nic nie zauważa. Przecież ja zmieniłam się... <br>Rzuciła okiem na męża, na syna, na Jadwigę. Badawczo, błagalnie. <br>- Ja bardzo się zmieniłam. A wszyscy do mnie, jakbym ja była ta sama. I dziś od rana. Przychodzę do Marty. Do córki. Chciałam powiedzieć jej coś bardzo ważnego. Wczoraj ona wpadła do mnie na chwilkę... i zaraz leci. Ja nic, żadnych wyrzutów: i nie zatrzymałam jej. Choć samej nudno. Ciągle tylko radio i bachor cudzy za ścianą. haftować nawet oczy bolą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego