Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
tak ruchliwy cel nie było łatwe. Chwilami Tomek z trudem
utrzymywał równowagę, lecz to właśnie sprawiało mu największą uciechę.
Raz po raz strzelał to pudłując, to znów trafiając. Po dwóch godzinach
piasek wysypał się przez przestrzelone w blasze otwory.
Zaledwie odezwał się gong wzywający na obiad, Tomek wszedł
rozradowany do jadalni i usiadł na swoim miejscu. W czasie pełnego
emocji strzelania zapomniał o ogarniającej go przedtem słabości i
poczuł głód.
Marynarze z uznaniem uśmiechali się do niego, a Smuga zawołał:
- Ho, ho! Więc przyszedłeś na obiad?
- A dlaczego miałbym nie przyjść? - odparł Tomek. - Jestem głodny jak
wilk.
- No, jeśli kołysanie statku
tak ruchliwy cel nie było łatwe. Chwilami Tomek z trudem<br>utrzymywał równowagę, lecz to właśnie sprawiało mu największą uciechę.<br>Raz po raz strzelał to pudłując, to znów trafiając. Po dwóch godzinach<br>piasek wysypał się przez przestrzelone w blasze otwory.<br> Zaledwie odezwał się gong wzywający na obiad, Tomek wszedł<br>rozradowany do jadalni i usiadł na swoim miejscu. W czasie pełnego<br>emocji strzelania zapomniał o ogarniającej go przedtem słabości i<br>poczuł głód.<br> Marynarze z uznaniem uśmiechali się do niego, a Smuga zawołał:<br> - Ho, ho! Więc przyszedłeś na obiad?<br> - A dlaczego miałbym nie przyjść? - odparł Tomek. - Jestem głodny jak<br>wilk.<br> - No, jeśli kołysanie statku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego