ich dowódca grupy. Oficera dosięgła kula Lotaryńczyka. Są żądni zemsty. Jeżeli we dworze skryli się żołnierze niemieccy, choćby jeden, choćby bez broni, pułkownik nie ręczy za bezpieczeństwo mieszkańców Malenia.<br> - Ależ oni na pewno muszą być tutaj! - zawołała Hania. - Wpadło ich kilku, pili mleko, ale tylko dwóch. Widziałam, jak przebiegali przez jadalnię do holu.<br>- Może wyszli do parku?<br>- Jeżeli tak, to ich znajdą, według mnie oni są we dworze.<br>- Wydaje mi się, że słyszałam kroki na schodach - potwierdziła Marta.<br> Pułkownik wstał. Teraz dopiero można było podziwiać jego wzrost. Był już niemłody, ale krzepki. Wychylił się przez okno, wołał coś do swoich. Nie