postać cała w lustrach, niosąca na ostro zakończonym drągu straszliwego potwora.<br>Porwał go kat z rąk dzielnego Ślązaka i na Piekiełku, na stosie ognistym, ku uciesze tysiącznego ludu, na popiół spalił.<br>Stało się wszystko tak, jak przepowiedział mądry doktór Hermenegildus Fabula: bazyliszek spojrzał w zwierciadło i sam się wzrokiem swym jadowitym zatruł i zabił.<br>Ale pani Ostrożyna, mistrz Ostroga i rajca Strubicz, wziąwszy zapaloną pochodnię, pędem pobiegli do lochu.<br>- Maćku! Halszko! - wołała matka. - Maćku! Halszko! - wołał ojciec - <orig>zaliście</> żywi? Ozwijcie się! Gdzie wy? Gdzie wy?<br>- My tu, matusiu! My tu, tatuńciu!<br>I z ukrycia swego, zza wielkich drzwi, o mur prastary