Typ tekstu: Książka
Autor: Antoszewski Roman
Tytuł: Kariera na trzy karpie morskie
Rok: 2000
będę wymieniał... Ile panowie zjedli? Ho, ho, wcale niemało! Wychodzi na to, że po kilka owoców na osobę, jak widzę po plonach - pokiwałem poważnie głową i zafrasowałem się jak Chrystus przydrożny. - Może być kłopot - zlustrowałem kolejno ich czupryny niby sprawdzając, czy im włosy wyłażą z czerepów.
Funio natychmiast wyrzucił kilka jagód w krzaki z obrzydzeniem. Popatrzyłem im na ręce z udanym przerażeniem:
- To i pan, i pan, o Boże! Prawie wszyscy panowie zbierali owoce z zakazanego poletka, widać to po zaczerwienionych palcach panów. Może być kłopot - powtórzyłem z całą powagą. Proszę wybaczyć, ale muszę zadziałać. W trosce o wasze zdrowie, ma
będę wymieniał... Ile panowie zjedli? Ho, ho, wcale niemało! Wychodzi na to, że po kilka owoców na osobę, jak widzę po plonach - pokiwałem poważnie głową i zafrasowałem się jak Chrystus przydrożny. - Może być kłopot - zlustrowałem kolejno ich czupryny niby sprawdzając, czy im włosy wyłażą z czerepów. <br>Funio natychmiast wyrzucił kilka jagód w krzaki z obrzydzeniem. Popatrzyłem im na ręce z udanym przerażeniem: <br>- To i pan, i pan, o Boże! Prawie wszyscy panowie zbierali owoce z zakazanego poletka, widać to po zaczerwienionych palcach panów. Może być kłopot - powtórzyłem z całą powagą. Proszę wybaczyć, ale muszę zadziałać. W trosce o wasze zdrowie, ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego